Kredyt mieszkaniowy Blog

7.1.12

Spłacać frankami kredyt we frankach?

Tuż po wejściu w życie ustawy antyspreadowej kilka banków – Citi Handlowy, PKO BP i Alior – zaczęły zachęcać klientów do kupowania u nich franków po korzystniejszym kursie na spłatę kredytów w konkurencyjnych bankach. Analitycy zaś wieszczyli, że najważniejszym efektem nowych przepisów będzie stopniowe obniżanie spreadów w tych bankach, które mocno „przesadziły” z ich wysokością. 

Co przepisy ustawy antyspreadowej, uchwalone głownie z myślą o kredytobiorcach frankowych (spready w przypadku pozostałych walut nie były tak wyśrubowane) zmienią w sytuacji kredytobiorców? Wiadomo, że klient nie będzie ponosił jakichkolwiek kosztów za zmianę sposobu spłaty. Na początku obowiązywania przepisów nie było jednak jasne, czy – i kiedy – klient musi zgłaszać w banku zamiar spłaty kredytu walutą, czy (i z jakim wyprzedzeniem) należy podpisać w tej sprawie aneks.  Banki różnie sobie radzą z ustawą antyspreadową.

Ustawa nie sprecyzowała również, czy każdy klient ma prawo spłacać kredyt we frankach gotówką w kasach banku. I – przede wszystkim – czy może zmieniać sposób spłaty kredytu: jeśli uda mu się kupić taniej franki czy euro, spłaca raty w walucie, a jeśli nie – zabezpiecza na swoim koncie wystarczającą liczbę złotówek, którą bank – już po swoim kursie – przelicza na walutę. Wcześniej w niektórych bankach klient mógł spłacać kredyt we franku na różne sposoby. A np. w Millennium, Polbanku, Raiffeisenie czy DB PBC decyzja o spłacie w walucie była podejmowana „raz na zawsze” – banki nie akceptowały równowartości rat w złotówkach.

Sporą niewiadomą była też odpowiedź na pytanie – skąd wziąć franki? Z kantoru? Internetowej platformy (bankowej lub pozabankowej), z innego banku?

Bankowe tabele kursów walut wykazują wielkie różnice w cenie. Klient, który ma np. kredyt we frankach w Getin Banku, a kupiłby walutę w Citi Handlowym mógłby zaoszczędzić 18 zł na każdych 100 frankach raty. Skala oszczędności niewątpliwie zależy od wysokości raty, ale też od tego jakie koszty dodatkowe poniesiemy, chcąc spłacać kredyt w walucie: koszt prowadzenia konta walutowego lub oszczędnościowego rachunku walutowego oraz cena przelewu walut do innego banku.

W Citi Handlowym konto walutowe we franku jak i wszelkiego rodzaju przelewy są bezpłatne. W PKO BP również nie trzeba płacić za rachunek walutowy, ani nie trzeba zakładać do niego ROR złotowego. 5 zł kosztuje natomiast dyspozycja przekazania pieniędzy z rachunku walutowego dokonana w oddziale banku. Tyle samo zapłacimy za przelew franków do innego banku z Konta Kantor w Alior Banku. Według ekspertów rozwiązania zaproponowane przez te trzy instytucje są dla klientów najbardziej korzystne. Zwłaszcza, że banki mają najniższe kursy sprzedaży franka.

W przypadku koszty przelewów frankowych w innych bankach mogą sprawić, że zamiast zaoszczędzić, dopłacimy do całej operacji. W BPH przelew frankowy kosztuje minimum 70 zł, w DB PBC 50 zł, w BOŚ 40 zł. W Polbanku chcą co najmniej 25 zł, a w Raiffeisenie od 34,99 zł. W mBanku, MultiBanku i Nordei prowizja zaczyna się od 20 zł.

Zdecydowanie taniej wychodzą przelewy w euro. Dzięki przelewom SEPA (Jednolity Obszar Płataności w Euro) w wielu bankach będzie to koszt 5 zł. Warunek – obydwa banki znajdują się w systemie rozliczeń.

Etykiety: , ,