Banki kredytów hipotecznych udzielają ostrożnie
W każdym banku znajdziemy ofertę kredytu hipotecznego. Jednak nie każda z instytucji chętnie ich udziela – oczywiście przeciętnie sytuowanemu klientowi. Świadczy o tym analiza portfeli kredytowych banków. W kilku z nich – m.in. Pekao i Nordei – powiększyły się one znacząco. W BPH portfel kredytowy mocno zeszczuplał.
W Nordei wartość kredytów udzielonych klientom wzrosła o jedną czwartą, a w ING Banku Śląskim o 22 proc. Pekao zwiększył portfel kredytowy o 16 proc. – przekładając na złote, wzrost wyniósł 13 miliardów! Warto podkreślić, że są to wzrosty realne, bo nominalne – ze względu na wzrost notowań franka i euro – są jeszcze wyższe. Duże wzrosty (w granicach 15-20 proc.) zanotowały też banki BGŻ, Getin Noble Bank i Citi Bank. Analitycy podkreślają, że poza Nordeą, która akcję kredytową finansuje z pieniędzy pożyczanych od spółki-matki, wszystkie banki przodujące w udzielaniu kredytów hipotecznych odnotowywały dużą nadwyżkę depozytów nad kredytami.
A co w pozostałych bankach? PKO BP powiększył portfel kredytów hipotecznych o 5 proc., zaś banki z Grupy BRE łącznie o 12 proc. Niezbyt duże wzrosty zanotowały też BNP Paribas, Kredyt Bank, Millenium oraz BZ WBK. W BOŚ portfel kredytowy – w segmencie hipotek – się praktycznie nie zmienił, zaś w BPH – zmalał.
W 2012 roku, jak wynika z danych zebranych przez Komisję Nadzoru Finansowego, większość banków planuje wzrost portfela kredytowego – również kredytów udzielanych gospodarstwom domowym. Banki nie kryją jednak, że większe nadzieje wiążą z akcją kredytową dla firm – wzrostu w tym sektorze spodziewają się wszystkie banki. Wzrost portfela kredytów hipotecznych planuje 25 banków (na 47), i może on łącznie wynieść ok. 2 proc.
Ta ostrożność wynika z faktu, że banki liczą się z możliwością pogorszenia jakości spłaty kredytów już udzielonych – taką wizję ma co drugi działający bank. Z drugiej strony – większość banków jest przekonana, że firmy będą lepiej spłacać kredyty.
Odsetek kredytów z rozpoznaną utratą wartości na koniec 2011 roku wyniósł 8,3 proc. W części dotyczącej gospodarstw domowych wskaźnik ten wyniósł 7,24 proc. (w tym jedynie 2,34 proc. dotyczyło kredytów hipotecznych), zaś w części przedsiębiorstw – 10,53 proc.
Od trzech lat banki udzielają głównie kredytów mieszkaniowych w złotych, jednak na skutek zmasowanej akcji kredytowej w walutach – franku i euro – z lat poprzednich, cztery z 14 giełdowych banków odnotowują w swoich portfelach przewagę kredytów walutowych nad złotowymi. W Nordei kredyty walutowe stanowią dwie trzecie całości kredytów hipotecznych (w marcu 2012 roku Nordea wycofała ofertę kredytów walutowych). BPH ma niemal 57 proc. kredytów walutowych, ponad połowę portfela stanowią kredyty w euro i franku również w Millenium i bankach Grupy BRE. Najmniejszy udział walut w portfelu kredytowym (ok. 20 proc.) cieszy – w warunkach wzmożonej kontroli ze strony nadzoru – zarządy banków ING Bank Śląski i BGŻ.
Etykiety: kredyty hipoteczne, kredyty mieszkaniowe, nordea